Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

DRUŻYNA WSZYSTKICH POLAKÓW

09 stycznia 2006 | Dodatek Rzeczpospolitej | KG
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane

Z Kazimierzem Górskim rozmawia Krzysztof Guzowski DRUŻYNA WSZYSTKICH POLAKÓW Kazimierz Górski dziś (c) FOT: KRZYSZTOF MATUSZYŃSKI/DZIENNIK ZACHODNI, STANISŁAW JAKUBOWSKI/PAP Kazimierz Górski podczas mistrzostw w RFN, kiedy miał 53 lata i był jednym z najsłynniejszych trenerów świata (c) FOT: KRZYSZTOF MATUSZYŃSKI/DZIENNIK ZACHODNI, STANISŁAW JAKUBOWSKI/PAP 17 października 1973 roku Polska zremisowała z Anglią 1:1 i awansowała do finałów. Jak pan pamięta tamten zwycięski remis na Wembley?

Kazimierz Górski: Pamiętam, jakby to było wczoraj. Remis dawał nam awans. Po golach Domarskiego i Clarke'a z karnego Anglików czas gonił coraz bardziej i strzelali z każdej pozycji. Gdy do końca zostały trzy minuty, wstałem z ławki i wolno poszedłem w kierunku szatni. Pomyślałem, że jak dojdę do linii środkowej, będzie już koniec. Ale sędzia przedłużył mecz o 3 - 4 minuty. Nie mogłem stać na środku, więc poszedłem w kierunku chorągiewki na wysokości naszej bramki. Doszedłem aż za bramkę, a mecz trwał. Przed moimi oczami Tomaszewski dalej się gimnastykował, Szymanowski wybił piłkę z linii bramkowej. Wreszcie koniec.

I co? Radość?

Nie, cisza. Przejmująca cisza na trybunach. Starsi angielscy kibice mieli łzy w oczach. W czasie meczu panował taki huk, że nic nie było słychać. A teraz mogłem coś powiedzieć normalnym głosem i słychać by mnie było pod drugą bramką.

Anglicy się obrazili......

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 3733

Spis treści
Zamów abonament