W dużych miastach widać ożywienie
Jest to jedna z niewielu branż, w których niezwykle ważny jest uczuciowy stosunek do przedmiotów, które się kupuje i sprzedaje. Kto trafi do niej z przypadku, traktując ją tylko jako dochodowy biznes, nie może liczyć na powodzenie
– Przeżywam wielką radość, gdy uda mi się kupić coś niezwykłego. I bardzo się cieszę, gdy trafia to potem w dobre ręce – podkreśla Beata Rychta, właścicielka galerii Antyczne Klimaty w Olsztynie. – Po trzech latach galeria właściwie wciąż nie daje zysku. Ale jestem z zawodu handlowcem z kilkunastoletnim stażem i doświadczeniem w wielkim koncernie międzynarodowym. I jestem przekonana, że wkrótce ten rodzaj handlu oprócz przyjemności zacznie przynosić mi zyski.
Zdaniem Filipa Stanowskiego, właściciela galerii Stara Praga zajmującej się renowacją i sprzedażą dawnych mebli, nikt, kto trafił do tej branży z przypadku, traktując ją tylko jako dochodowy biznes, nie może liczyć na powodzenie.
– Jeśli się nie dostrzega piękna przedmiotów, z którymi ma się do czynienia, trudno prawidłowo ocenić ich wartość rynkową – wyjaśnia.
Właściciele firm antykwarycznych, zarówno zajmujących się antykami z górnej półki, jak i mniej cennymi starociami, łączą żyłkę handlową z zamiłowaniem do sztuki i pasjami kolekcjonerskimi. Są wśród nich profesjonaliści, historycy sztuki i konserwatorzy zabytków, ale także przedstawiciele innych zawodów. Większość z nich bardzo ceni swoje zajęcie, ale żyje na ogół na średnim poziomie. Prawdziwy sukces finansowy odniosła tylko stosunkowo niewielka grupa zajmująca się najcenniejszymi dziełami sztuki. Zakupy antyków i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta