Czy podpalacz wiedział, co robi
Na trzy i pół roku więzienia skazał sąd Artura P., który podpalił kamienicę w Poznaniu. W płomieniach zginęły cztery osoby
Jest 22 czerwca 2005 roku. Do 22-letniego Artura P. przychodzi jego kolega z sąsiedniej ulicy 18-letni Jacek G.
Młodzi mężczyźni wynoszą na klatkę schodową kamienicy przy ul. Wielkiej butelkę z rozpuszczalnikiem. Artur wciska w szyjkę pakuły, podpala i rzuca pod drzwi sąsiadów. Jacek widzi, co się dzieje, ale milczy. Jak gdyby nigdy nic idzie do domu. W tym czasie w budynku zaczyna się piekło.
Dwa i pół roku później sąd uznaje, że Artur P. jest winny podpalenia, a Jacek G. niepowiadomienia o przestępstwie. Pierwszy ma spędzić w więzieniu trzy i pół roku, drugi dwa lata.
Mężczyźni słuchają wyroku z opuszczonymi głowami. Wychodząc na korytarz, Jacek pokazuje zebranym pod drzwiami dziennikarzom środkowy palec. Po...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta