Tajemnica z teczek gorzowskiego komornika
Kto i dlaczego wyniósł z sądu akta, dotyczące byłego wiceministra MSWiA Marka Surmacza?
– To śledztwo przybrało już wielkie rozmiary – przyznaje prokurator Krzysztof Kozber z Koszalina, który prowadzi sprawę.
Główny podejrzany w tym śledztwie – Jarosław A., były komornik III rewiru w Gorzowie, leży w śpiączce od ponad roku.
– Być może dla niektórych lepiej, by się nigdy nie obudził – mówi jeden z gorzowskich prawników. – Za dużo mógłby opowiedzieć.
Akta w bagażniku
Jarosław A. do 1998 roku był sędzią sądu okręgowego i prezesem sądu rejonowego. Potem został komornikiem. Zaczął zarabiać duże pieniądze. Działał w klubie żużlowym. Sporo inwestował.
Dobra passa skończyła się jednak nagle w październiku 2006 roku. Ktoś ukradł mu luksusowego mercedesa spod budynku sądu. W aucie, które szybko odnalazła policja, znaleziono akta dziewięciu spraw, jakie toczyły się w sądzie rejonowym.
Pokuratura zatrzymała A. i zarzuciła mu bezprawne usunięcie akt, przekroczenie uprawnień w celu osiągnięcia korzyści osobistej, działania na szkodę interesu publicznego. Nie przyznał się. By uniknąć aresztowania, wpłacił kaucję...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta