Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Beenhakker: bronię swoich piłkarzy jak matka dzieci

08 listopada 2007 | Sport | Michał Kołodziejczyk
autor zdjęcia: Piotr Nowak
źródło: Fotorzepa

Potrzebne jest tylko zwycięstwo nad Belgią, która nie ma już szans. Cztery dni później (21 listopada) reprezentacja Polski gra ostatni mecz eliminacji z Serbią, ale do Belgradu lepiej jechać na wycieczkę niż po punkty. Biletów na mecz z Belgami na Stadionie Śląskim już nie ma.

Rz: Oglądał pan ostatnie mecze reprezentacji Belgii. Rzeczywiście jest się kogo bać?

Leo Beenhakker: Tu nie chodzi o strach, tylko o szacunek. Do awansu na mistrzostwa Europy wystarczy nam jedno zwycięstwo, jednak chwila dekoncentracji i wszystkie udane mecze w eliminacjach nie będą się już liczyć. Belgowie mają młodą drużynę. Kiedy odpadli z walki o awans, zaczęli przebudowę reprezentacji. Talentów im nie brakuje. Vincent Kompany z HSV Hamburg, Timmy Simons z PSV Eindhoven czy Moussa Dembele z AZ Alkmaar już teraz decydują o obliczu swoich drużyn klubowych. W reprezentacji dostali szansę, by nabrać doświadczenia i w następnych eliminacjach wziąć na siebie odpowiedzialność. Belgia, z jaką zmierzymy się w Chorzowie, to dużo silniejsza ekipa od tej sprzed roku, którą pokonaliśmy w Brukseli.

Dlaczego mieszka pan w Belgii?

Bo Holandia to już nie jest Holandia. Ten kraj zgubił swoją tożsamość. Zawsze byliśmy otwarci na obcokrajowców, wszystkich do siebie zapraszaliśmy i traktowaliśmy z szacunkiem. Teraz jednak obcokrajowcy stanowią więcej niż połowę mieszkańców Amsterdamu i niestety nie chcą już się z nami asymilować. Uważam, że pozwoliliśmy im na zbyt wiele. W Polsce jestem obcy, ale muszę zaakceptować wasze zwyczaje, kulturę i religię. Jakby mi się nie podobało, to bym się stąd wyniósł. A w Holandii przyjezdni zmienili naszą kulturę na swoją. Ostatnio czytałem wywiad z...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 7858

Spis treści

Ekonomia

39 mld dolarów straty
Akcje Toory wciąż tracą
BASF sprzedał fabrykę w Kutnie
BZ WBK stawia na inwestycje
Barometr „rzeczpospolitej”
Biedronka umacnia pozycję lidera rynku
Bruksela karci nas za opóźnienia
Celnicy na PKP LHS
Chiny wybierają euro
Co piąty salon może zniknąć z rynku
Cytat dnia
Czarny scenariusz nie tylko dla kierowców
Dobre wyniki Carlsberga
Donbas ujawnia plany
Gaz raczej nie zdrożeje
Gorączka złota w filiżance
Henkel poprawia prognozę
Ile dopłat lokatorom
Inwestor zrezygnował z Warfamy
Inwestycja Digital Avenue
Kalendarium gospodarcze
Kolejne miliony dla Term Maltańskich
Komentarz giełdowy
Kosztowne bankomaty
LICZBA DNIA: 11,3 proc. wynosi bezrobocie
Lubawa przejmuje
Mistrz oszczędności
Na rynkach rośnie strach
Novitus: nie tylko kasy fiskalne
Obroty na giełdzie rosną
Ostatnia wojna o nadzór bankowy
PO apeluje o powtórne skierowanie budżetu do Sejmu
Platyna najdroższa w historii
Polska dostanie od UEFA żółtą kartkę
Pomogły rezerwy
Prywatne koleje rosną w siłę
Przecena małych spółek
Rewidenci na parkiecie
Rolnicze kolejki po 300 tys. złotych
Ropa będzie drożeć
Rosyjscy inspektorzy wejdą do firm
Sieci kablowe napędzają rynek telekomunikacyjny
Skromny start TV Puls
Superliga eksporterów
Szanse dla Optimusa
Szwedzki nabytek HTL
Tylko nowelizacja
UKE nie może regulować cenników
USA: rośnie wydajność
W kasach miast jest coraz lepiej
Wielka pogoń za czołówką
Wniosek w sprawie fuzji
Zawiniły surowce
Zmiany w Exatelu
Zamów abonament