Obrona Stokłosy nie przeszkodzi objąć teki ministra
Rozmowa z prof. Zbigniewem Ćwiąkalskim z Uniwersytetu Jagiellońskiego, kandydatem na ministra sprawiedliwości.
Rz: Zostanie pan ministrem sprawiedliwości?
Zbigniew Ćwiąkalski: Ostateczna decyzja należy do premiera. Nie ukrywam jednak, że rozmawiano ze mną na ten temat.
Jest pan obrońcą w kilku głośnych toczących się właśnie sprawach. Wśród pana klientów jest m.in. były senator Henryk Stokłosa. Czy objęcie funkcji ministra sprawiedliwości nie kolidowałoby z wykonywanym dziś zawodem?
Z chwilą wyboru musiałbym zawiesić działalność adwokacką. Oczywiście nie mógłbym tym samym w jakikolwiek sposób ingerować w sprawy niezakończone, w których występowałem. Gdyby traktować to jako przeszkodę, to żaden praktyk, a więc sędzia, adwokat, radca prawny czy prokurator, nie mógłby być ministrem. A przecież ministrami byli adwokaci Bentkowski i Dyka, radca prawny Kalwas i wielu innych. Trudno, żeby ministrem został student prawa czy aplikant. Minister Ziobro w tzw....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta