Kaczyński: albo lojalność, albo odejście z Sejmu
Szef Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński chce ukarać Ludwika Dorna, Kazimierza Ujazdowskiego i Pawła Zalewskiego za to, że skrytykowali sposób zarządzania partią.
Premier twierdzi, że każdy, kto sprzeniewierzy się linii PiS, musi odejść z Sejmu, bo do tego zobowiązali się honorowo parlamentarzyści tego ugrupowania. – Każdemu zdarza się gorszy dzień. Trzeba to zrozumieć – skomentował Dorn.
Konflikt rozpoczął się od listu, jaki napisali Dorn, Ujazdowski i Zalewski. Domagali się zmiany w zarządzaniu PiS. Ponieważ Kaczyński odrzucił ich postulaty, wiceprezesi zrezygnowali z partyjnych funkcji.
– Jeśli ktoś radykalnie nie zgadza się z linią partii, nie chce działać w ramach wspólnego przedsięwzięcia, to powinien zrezygnować z mandatu poselskiego. To jest zobowiązanie honorowe. Mam nadzieję, że panowie nie są pozbawieni honoru – oświadczył wczoraj w radiu Kaczyński. Byli wiceprezesi nie zamierzają rezygnować ani z mandatu poselskiego, ani z członkostwa w PiS. – Działam w ramach lojalności wewnątrzpartyjnej – mówi „Rz” Zalewski.