Dorn: Chciałem zrezygnować z funkcji marszałka już jakiś czas temu
Jarosław Kaczyński jest najwybitniejszym polskim politykiem, ale nawet takim ludziom zdarzają się gorsze dni
Rz: Do niedawna był pan postrzegany jako trzeci bliźniak braci Kaczyńskich. Co się z wami stało, że z obu stron padają tak mocne słowa? Jakaś kłótnia w rodzinie?
Ludwik Dorn, poseł PiS: W partiach, szczególnie takich, gdzie szef ma mocną pozycję, pojawia się niekiedy tendencja, by wymieniać starych na młodych. By wymieniać na adiutantów współpracowników, którzy mają dorobek polityczno-historyczny i własne zdanie, o które potrafią się wykłócać.
Adiutanci okazali się cenniejsi niż doświadczeni druhowie?
Z ludźmi pokroju adiutanckiego – młodszymi wiekiem, bez dorobku politycznego – współpraca jest psychologicznie łatwiejsza i wygodniejsza.
Czym się skończy ten konflikt?
Nie wiadomo. Chciałbym, aby publiczny konflikt jak najszybciej wygasł i sytuacja przeszła w fazę wewnątrzpartyjnej dyskusji. Mam nadzieję, że w jej wyniku przynajmniej część naszych postulatów zostanie przyjęta przez prezesa partii. Być może zdarzy się nawet tak, że nie będą one realizowane przez nas, tylko przez innych ludzi.
Zamiast...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta