Samodzielnego przedsiębiorcy fiskus nie przerobi na pracownika
Urząd może sprawdzić, czy faktycznie wykonujemy działalność gospodarczą, czy też pod szyldem własnej firmy robimy to samo, co na etacie
Grozi to przekwalifikowaniem przychodów. Z reguły podatnik na tym straci, dlatego trzeba uważać na zasady współpracy z kontrahentem. Jeśli budzą wątpliwości, warto je zmodyfikować.
Chodzi oczywiście o tzw. samozatrudnionych, czyli osoby, które przeszły z etatu na własną działalność. Ustawodawca dba o to, aby za dużo na tej zmianie nie zarobiły. Co więcej, fiskus może sprawdzić też przedsiębiorców, którzy nigdy nie pracowali, ale współpracują ściśle z tylko jedną firmą.
Wystarczy spełnić jeden warunek
Przypomnijmy, zgodnie z art. 5b ust. 1 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych (dalej updof) urząd może uznać, że podatnik nie prowadzi działalności, jeśli są spełnione trzy warunki:
∑ odpowiedzialność wobec osób trzecich ponosi zlecający usługę,
∑ świadczenia są wykonywane pod kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez zlecającego,
∑ wykonujący czynności nie ponosi ryzyka gospodarczego. Fiskus ma jednak trudne zadanie. Wystarczy, że jedna z tych przesłanek nie jest spełniona i wykonawca może spokojnie rozliczać się jak przedsiębiorca.
Konsekwencje dla obu stron
Jeśli przedstawicielom fiskusa uda się jednak udowodnić swoje racje, przekwalifikują przychody z działalności na wynagrodzenie ze stosunku pracy. Podatnik straci więc na kosztach (pracownikom przysługują tylko...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta