Szewcy zaczęli grać na giełdzie
Z jednym z największych prywatnych inwestorów giełdowych o sytuacji na GPW rozmawia Andrzej Krakowiak
Roman Karkosik, jeden z największych prywatnych inwestorów na warszawskim parkiecie, przez lata był niekwestionowanym guru giełdowych graczy. Ostatnio jego gwiazda nieco przygasła, a drobni inwestorzy chętniej naśladują posunięcia np. Krzysztofa Moski. Nowe pomysły Karkosika nie budzą już takiego entuzjazmu, a akcje kontrolowanych przez niego spółek szybko tanieją. W ciągu zaledwie kilku tygodni giełdowy portfel inwestora skurczył się o ponad jedną trzecią, do niespełna 2,9 mld zł. Po kilkadziesiąt procent staniały w tym czasie walory jego flagowych spółek, Impexmetalu i Boryszewa. Podobnie przeceniono akcje Hutmenu i Skotanu – inwestorzy od dawna nie mogą się doczekać na przedstawienie strategii dla tych firm. Roman Karkosik zachowuje spokój i podkreśla w rozmowie z „Rzeczpospolitą”, że to tylko papierowe straty, którą niebawem odrobi z nawiązką. Mimo, że jego zdaniem – bez względu na chwilowe odbicie w ostatnich dniach – oglądamy właśnie początek bessy na warszawskiej GPW.
Rz: Czy sytuacja, jaką obserwujemy obecnie na giełdzie, to jeszcze korekta czy już początek bessy?
Roman Karkosik: Według mnie wiele...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta