Wisła i długo nic, Zagłębie Lubin wygrało w Kielcach
Wisła zakończyła pierwszą rundę zwycięstwem w Sosnowcu, a Korona porażką u siebie i traci do lidera dziesięć punktów. Dla wielu zespołów byłoby lepiej, gdyby przerwa zimowa już się zaczęła
Tak duża przewaga pierwszej drużyny nad następnymi po rundzie jesiennej ostatni raz zdarzyła się dziewięć lat temu. Wówczas również liderem była Wisła. Z Franciszkiem Smudą na ławce, z Kazimierzem Węgrzynem, Radosławem Kałużnym i Tomaszem Frankowskim na boisku, zmierzała po pierwszy tytuł za pieniądze Telefoniki. Wiosną jeszcze powiększyła dystans i mistrzostwo zapewniła sobie na pięć kolejek przed końcem sezonu.
Dzisiejsza Wisła ma nad tamtą jedną przewagę: nie przegrała jeszcze w tym sezonie meczu. Spotkanie w Sosnowcu nie było wyjątkiem, choć długo zanosiło się na to, że Zagłębie zmusi rywali do podzielenia się punktami. Ostatnia drużyna ligi w meczu na wodzie (piłka co chwila stawała w kałużach) remisowała z pierwszą do 85. minuty. Wisła prowadziła po bramce Rafała Boguskiego, ale w drugiej połowie wyrównał Vladimir Bednar, wykorzystując potknięcie Clebera i złe ustawienie Mariusza Pawełka.
Po golu Bednara Zagłębie broniło się przez ponad pół godziny, aż do chwili gdy mecz rozstrzygnęli Marek Zieńczuk i Paweł Brożek. Zieńczuk dwa razy dośrodkował, Brożek dwa razy przystawił głowę i było 3:1.
Przed Wisłą jeszcze dwa mecze i pytanie, kogo sprowadzić zimą, żeby w walce o Ligę Mistrzów nie liczyć tylko na szczęście w losowaniu. Trener Maciej Skorża oprócz zatrzymania piłkarzy z obecnej kadry chciałby trzech nowych zawodników, i to nie na ławkę rezerwowych, ale do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta