Unijne prawo pracy wciąż w pancerzu z 48 godzin
Niemądry dowcip opowiada o tym, jak to w biurze dużej międzynarodowej korporacji, gdzie ostatni pracownik gasi za sobą światło tuż przed świtem, zdarzył się odważny, który wyszedł do domu o siedemnastej. W kolejne dni sytuacja się powtórzyła. Gdy współpracownicy zaczęli patrzeć na zuchwalca z wyraźnym zachwytem, ale też z litością, bo wiadomo było, że go wyrzucą, tajemnica się wyjaśniła: kolega był na urlopie.
Ta anegdota opowiada o tym, że prawo pracy sobie, a życie zawodowe sobie. I właściwie dowcip ten może być opowiadany w wielu krajach UE jeszcze przez wiele lat, bowiem po raz kolejny nie udało się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta