Żaden szef nie decydował, co będzie w programie
Robert Kozak - szef „Wiadomości” TVP w latach 2005 – 2006
Rz: Czy w pana czasach szefostwo TVP ingerowało z przyczyn politycznych w treść materiałów „Wiadomości”?
Robert Kozak: Nie. Miałem to w kontrakcie. To co znalazło się w programie, oceniane było post factum.
Czy specjalna wycena za materiał jest korupcją?
Zamawianie politycznego materiału, który ma komuś zaszkodzić, i obiecanie za to więcej pieniędzy to skandal. Jeśli za pieniądze ktoś łamie standardy, to można to nazwać korupcją.
Czy zdarzyło się panu, że reporterzy odchodzili z „Wiadomości” z powodów politycznych?
Nigdy.
Szef „Wiadomości” ma prawo zwolnić osobę konfliktową?
Oczywiście. Ale rolą każdego szefa jest stworzyć taką atmosferę, aby każdy mógł się tam zmieścić. Teraz w TVP zwalnia się ludzi, którzy nie chcą się podporządkować pewnym decyzjom. Jak za Roberta Kwiatkowskiego.
—rozmawiał Łukasz Cybiński