Hrabal uczy, jak miłować świat
Bohater właśnie wydanego tomu „Schizofreniczna ewangelia” żali się nad pięknem, które codziennie człowiekowi umyka. Pisarz starał się ocalić dla nas to, na co zwykle nie zwracamy uwagi
Książka pozwala prześledzić narodziny hrabalowskiego stylu – pozornie niedbałego, a przecież wypracowanego w pocie czoła. Gdy porównuję zebrane w „Ewangelii” teksty pochodzące z początku lat 50. z tymi, które powstały kilkanaście lat później, widzę, jak długą przeszedł pisarz drogę. Jak przygotowywał się na chwilę, gdy po zdobyciu doświadczenia odrzuci literackie mody i przemówi własnym głosem.
Miał niezwykły dar do odkrywania piękna w tym, co najbardziej powszednie. Chłonął rzeczywistość, potrafił się nią zachwycić i przekazać ten zachwyt czytelnikowi. Dowody na to są w tym tomiku. W tekście „Strzelcy malowani” opisał pijalnię wody mineralnej. W upalne dni, podczas przerwy obiadowej, przychodzą tam robotnicy, by przy szklaneczce podzielić się opiniami o kobietach. Jeden z rozrzewnieniem przywołuje ponętne Tatarki, drugi otrząsa się na wspomnienie pań lekkich...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta