Koniec spadków możliwy dopiero w II półroczu
Po nieudanej drugiej połowie 2007 r. inwestorzy dostali w spadku niepewne nastroje oraz rosnącą inflację. Końcówka ub. r. i początek nowego pokazały, że na odbicie nie ma co liczyć. W grudniu miał być rajd św. Mikołaja, a początek roku miał przynieść tzw. efekt stycznia. Nic z tego nie wyszło. W styczniu inwestorom wyraźnie puściły nerwy.
– Ostatnio znacznie pogorszyły się nastroje. To efekty uboczne kryzysu na amerykańskim rynku kredytów hipotecznych – uważa Jacek Tyszko z DM BOŚ. Do tego należy dodać rosnącą inflację, rozchwiane waluty i duże prawdopodobieństwo, że straty instytucji finansowych, zarówno w USA, jak i w Europie, mogą być jeszcze większe. – Widać wyraźnie,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta