Tarcza narazi Polskę na atak
Philip E. Coyle, były podsekretarz obrony USA i ceniony na świecie analityk wojskowy, ostrzega: nie ma dowodów, że w razie prawdziwej wojny tarcza kogoś obroni
Rz: Amerykański rząd przekonuje, że tarcza będzie mogła chronić przed atakiem ze strony Iranu czy Korei Północnej nie tylko Stany Zjednoczone, ale i Europę. Poradziłby pan polskiemu ministrowi obrony, który jest teraz w USA, by przyjął amerykańską ofertę?
Philip E. Coyle: Doradzałbym wielką ostrożność, bo nie ma dowodów, że system, którego instalację administracja George’a W. Busha zaproponowała Polsce i Czechom, będzie bronił Europy przed rakietami dalekiego zasięgu. Nie wiadomo nawet, czy podczas konfliktu zbrojnego ochroni on choćby Stany Zjednoczone. Agencja Obrony Rakietowej we wniosku o fundusze na 2008 rok napisała, że pierwszym celem instalacji baz w Polsce i w Czechach ma być obrona radarów w Wielkiej Brytanii i na Grenlandii. To oczy całego systemu i to one byłyby pierwszym celem irańskiej armii, gdyby bazy nie powstały w Europie Środkowej, a...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta