15 lat od tragedii „Heweliusza”
To była największa katastrofa morska w powojennej historii Polski. 14 stycznia 1993 roku, koło wyspy Rugia zatonął prom „Jan Heweliusz”.
Płynął ze Świnoujścia do Ystad. Na Bałtyku szalał sztorm, prędkość wiatru dochodziła do 180 km na godzinę, a fale miały ponad 6 metrów. Jedna z nich wywróciła statek. Zginęło 55 osób, uratowało się 9. Wczoraj pod pomnikiem „Tym, którzy nie powrócili z morza” na szczecińskim Cmentarzu Centralnym odbył się apel poległych.
Wyjaśnianie przyczyn katastrofy trwało kilka lat. Ostatecznie nikomu nie postawiono zarzutów. Izba Morska orzekła, że prom wywrócił się wskutek huraganowego szkwału i wyszedł w morze niezdatny do żeglugi.