Arystokrata nie zawsze brzmi dumnie
Jest bardziej Brytyjczykiem niż Polakiem, ale zarówno osobiste wspomnienia, jak też opowieści rodzinne sprawiają, że jego „Ostatni mazur” jest znakomitym „dokumentem” upadku polskiej magnaterii w XX stuleciu
Andrew Tarnowski:Pana książka „Ostatni mazur”, opisująca wojenne i powojenne dzieje rodu Tarnowskich, wywołała burzę. Tarnowscy czekali na laurkę, a otrzymali gorzkie rozliczenie z arystokratycznymi mitami. Został pan nawet usunięty ze Związku Rodu Tarnowskich za kalanie własnego gniazda.
Fakt, moja książka, w gruncie rzeczy będąca życiorysem mego ojca Stanisława – barwnym życiorysem, obyczajowo niejednoznacznym, przyznaję – nie spodobała się wielu członkom rodziny. Ale ja nie rozumiem ich wzburzenia. Dlaczego miałbym tworzyć panegiryk na cześć rodu i całej polskiej arystokracji, kiedy prawda o niej była o wiele bardziej złożona? Wydaje mi się, że pokazanie arystokratów jako normalnych ludzi, którzy kochają, zdradzają, kłamią, sprzeniewierzają się swojemu etosowi, jest o wiele bardziej interesujące dla czytelnika, a także uczciwsze. Mój ojciec nie był święty, co zresztą wynika z lektury mojej książki, i nie widzę powodów, aby przedstawiać go w innym świetle. Tym bardziej, że niezależnie od swych wad i przywar był człowiekiem wartościowym i uczynił sporo dobrego dla Polski. Jestem dumny z mojej książki i dlatego boli mnie decyzja rodu Tarnowskich.
A jakie są skutki decyzji o wykluczeniu ze związku rodu? Czy inny Tarnowski nie poda panu ręki, nie zasiądzie z panem przy jednym stole?
Aż tak to chyba nie. Po prostu nie jestem informowany o pracach i decyzjach związku, zostałem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta