Po stronie nadziei i strachu
Warszawa, lata okupacji. W tramwaju ktoś krzyknął: „To jest Żydówka, łapcie ją”. Nikt nie usłuchał tego wezwania
W cieniu „Strachu” i dyskusji wokół niego znalazła się książka „Utajone miasto. Żydzi po aryjskiej stronie Warszawy (1940 – 1945)”. Gunnara S. Paulssona. Paulsson, historyk, który doktoryzował się w Oxfordzie i jest wykładowcą Oxford Centre for Hebrew and Jewish Studies, miał osobiste powody do zajęcia się losami ukrywających się Żydów: jego matka była uratowaną z Holokaustu polską Żydówką.
Pomocni krewni
Paulsson zgadza się z poglądem badaczki Holokaustu Helen Fein, że nawet postępowe siły w społeczeństwie polskim sytuowały Żydów poza „obszarem moralnej odpowiedzialności”, uważając ich za element obcy, którego los w małym stopniu dotyczy społeczeństwa polskiego. Taka postawa Polaków była rezultatem izolacji, jaka istniała za obopólną zgodą od wieków. „Dla Żydów miała tę zaletę, że pozwalała im uniknąć asymilacji. Jej wady wyszły na jaw, kiedy desperacko potrzebowali pomocy sąsiadów, a wtedy okazało się, że nawet ci przychylni zajęci są własnymi sprawami”.Oczywiście większe szanse na znalezienie pomocy mieli Żydzi związani rodzinnie z Polakami. Paulsson cytuje Emanuela Ringenbluma: „Można przyjąć za aksjomat, że o ile Żyd miał w rodzinie polskich krewnych, mógł liczyć na ich pomoc, nawet jeśli ta rodzina składała się z samych antysemitów. Polscy antysemici nie uznawali rasizmu, o ile chodzi o ich krewnych i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta