Nie kaleczyć Targowej!
Bazar Różyckiego ma wyglądać inaczej. To, co dla varsavianisty jest gotowym zalążkiem muzeum, architekt przemieniłby w bliskowschodnie targowisko
MARCIN FLINT
We wczorajszym „ŻW” pisaliśmy o tym, iż słynny „Różyc” wraca właśnie do prawowitego właściciela. Michał Różycki, potomek jego założyciela, widziałby na tym terenie bazar, ale z nowoczesnym obliczem. Janusz Sujecki, dyrektor Muzeum Pragi, postrzega go jako zabytek. Ile ludzi, tyle niebanalnych opinii:
Fryderyk Szymański,architekt z pracowni Kuryłowicz & Associates
Bazar Różyckiego wrósł w swoje miejsce. Zajmuje je przecież od 110 lat, co – jak na Warszawę – jest niebywałym sukcesem handlowym. Utrzymywanie go w obecnej formie byłoby jednak utrzymywaniem skansenu. Ja poszedłbym raczej w stronę suku w Damaszku i wszystkich targowisk bliskowschodnich, a więc bazaru będącego przykrytą galerią, na którym handel w żadnym wypadku nie jest...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta