Bo miłość, mój miły, to my!
Love, love, love... I znowu polityka miłości zatriumfowała nad miłością do polityki. Donald Tusk pokochał opozycję tak mocno, że nie wyobrażał sobie, iż mogłoby go zabraknąć na kongresie PiS.
Z kolei Jarosław Kaczyński tak pięknie odpłynął do krainy łagodności, że z rozpędu zaczął przepraszać przeciwników i ogłosił koniec wojny z PO. Tylko czekałem, aż jego partia spontanicznie odśpiewa: „Give PiS a chance!” lub „Kochamy cię Donaldu Tusku”, a w odpowiedzi premier ogłosi powstanie POPiS-u.
Tak, proszę państwa, nie ma się co...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta