Będą ścigać Palikota?
Prowadzenia śledztwa i powołania nowego biegłego, by ocenił znaczenie słowa „cham”, domaga się pełnomocnik prezydenta
Chodzi o wypowiedź posła PO Janusza Palikota, który w lipcu 2008 r. w TVN 24 stwierdził, że uważa prezydenta „za chama”. Prokuratura sprawę umorzyła. Pełnomocnik Lecha Kaczyńskiego złożył do sądu zażalenie.
„W języku potocznym określenie »cham« ma niezwykle pejoratywne, obraźliwe, pogardliwe zabarwienie. Z tego choćby punktu widzenia decyzja prokuratora o umorzeniu śledztwa z powodu braku znamion czynu zabronionego jest niezrozumiała i wręcz absurdalna” – napisał mec. Grzegorz Ksepko.
Umarzając sprawę, prokuratura opierała się głównie na opinii biegłego językoznawcy prof. Jerzego Bralczyka. Uznał on, że wypowiedzi Palikota nie można uznać za zniewagę.
Pełnomocnik prezydenta chce, by sąd uchylił umorzenie sprawy, a prokuratura dalej prowadziła śledztwo i powołała w nim nowego biegłego. W najbliższy poniedziałek sąd rozpatrzy zażalenie. Za znieważenie głowy państwa grozi do trzech lat więzienia.