Nie strzelać do bankiera
59. Festiwal Filmowy w Berlinie. Thriller Toma Tykwera „The International” otworzył wczoraj europejską imprezę, która promuje kino ostre, polityczne, jak w lustrze odbijające problemy świata
Trup ściele się gęsto, ekran zalewa czerwona farba, sfora płatnych morderców wśród pisków turystów robi masakrę i kompletnie dewastuje Muzeum Guggenheima. Krwawy thriller na otwarcie wielkiego festiwalu? To się zdarza rzadko, ale „The International” jest filmem szczególnym.
Banki i polityka
Niektórzy krytycy porównują go do politycznych filmów lat 70. Nic podobnego. Tamte afery, nawet takie jak Watergate, wydają się dziś niemal dziecinnymi grami. Obraz Tykwera przypomina bardziej „Syrianę” – opowieść o wielkich gospodarczych korporacjach, które trzymają w szachu rządy wielu państw. Tyle że tym razem chodzi o bank, więc film nabiera dodatkowych znaczeń. Świat przeżywa głęboki kryzys, który zaczął się właśnie w sektorze finansowym.
– Zaczęliśmy pracować nad tym filmem sześć lat temu, kiedy o załamaniu nie było jeszcze mowy – mówił w Berlinie reżyser Tom Tykwer. – Dzisiaj sytuacja się zmieniła. Nie chcę oczywiście powiedzieć, że każdy bank to zło. Przestrzegam...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta