Urok ostatniego obiektu
Usiedliśmy późnym popołudniem, aby zakończyć wielotygodniową trasę po Polsce podjęciem ostatecznej decyzji o rozdziale nagród w tegorocznej edycji konkursu „Modernizacja roku”. Mieliśmy za sobą właśnie wizytacje już 114 obiektów, które zakwalifikowane zostały spośród ponad 600 do drugiego, końcowego już etapu naszych prac
Obrady trwały do późnej nocy, ale wreszcie osiągnęliśmy porozumienie i mogliśmy podjąć końcowy, wydawało się, że jak najbardziej trafny werdykt. Może jednak nie zupełnie końcowy?
Ostatni znaczy najlepszy?
Następnego dnia mieliśmy odwiedzić jeszcze jeden obiekt. Ten 115. I co się okazało? To właśnie on bezapelacyjnie kwalifikował się do głównej nagrody w swojej kategorii. Wszystko, co ustaliliśmy kilkanaście godzin wcześniej, należało weryfikować zupełnie od nowa.
Pozornie nasuwało się proste rozwiązanie. Skoro to był najlepszy obiekt, po prostu przesuniemy dotychczasowego kandydata do nagrody z grona laureatów do grupy wyróżnień, a kandydata do wyróżnienia... No właśnie, co z nim. I w tym momencie całe posiedzenie jury zaczęło się od początku. Bo skoro uznaliśmy tamtego kandydata za godnego wyróżnienia...
Na tym właśnie polega urok wizytacji ostatniego konkursowego obiektu.
Ratowanie coraz bardziej profesjonalne
To już 12 lat. Co roku, początkowo tylko w czerwcu, potem w czerwcu i pierwszym tygodniu lipca, a w tym roku – od ostatniej dekady maja do połowy lipca – jury konkursu „Modernizacja roku” wizytowało obiekty, które uratowane zostały od dewastacji, śmierci technicznej lub rozbiórki.
Stało się to dzięki śmiałej inicjatywie gospodarzy tych obiektów, samorządów lokalnych i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta