Nie rezygnujmy pochopnie ze złotego
Przyjęcie euro wiąże się z oczywistymi kosztami i niezbyt jasnymi korzyściami. Lepiej pozostać przy złotym. I postawić na intensywne reformy gospodarcze – przekonuje profesor ekonomii Jacek Karwowski
Rz: Kwestia przyjęcia euro zdominowała polską debatę na temat walki z kryzysem. Czy słusznie?
Jacek Karwowski: Obserwuję tę debatę ze zdumieniem. Ani źródła kryzysu nie mają żadnego związku z euro, ani euro nie ma dla walki z kryzysem większego znaczenia. A to znaczenie, które ma, jest raczej negatywne i przemawia za utrzymaniem złotego. Dlatego skupienie się polityków i mediów na euro traktuję jako temat zastępczy.
Jednak strefa euro to elitarny klub. Czy członkostwo w nim nam nie pomoże?
Podobne argumenty stosowano, gdy wchodziliśmy do OECD. A nie miało to dla wzrostu dobrobytu Polaków żadnego znaczenia. Podobnie jest z unią walutową – samo przystąpienie do niej nie daje żadnych gwarancji poprawy stanu gospodarki. Stwarza szanse, ale i istotne zagrożenia.
Jakie?
Jeśli nagła zmiana popytu dotyka jednego lub kilku krajów w większym stopniu niż innego (tzw. szoki asymetryczne), bardzo pomocna jest własna polityka pieniężna i kursowa, żeby skutki tych wstrząsów łagodzić. Po rezygnacji ze złotego stracimy tę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta