Humor rozebrany na czynniki
Psycholog Anna Maria Radomska mówi, co badacze ustalili na temat śmiechu i dlaczego łatwiej jest ludziom dowcipnym
Rz: Gdy dzwoniłam do pani z prośbą o rozmowę, przyznała pani, że humor jest dziś dla mediów bardziej interesujący niż zwykle. Nastały czasy wymagające dowcipnego podejścia do życia?
Anna Maria Radomska: Rzeczywiście, gdy dzieje się coś złego w wymiarze społecznym, ludzie szukają sposobów, by pomóc sobie i innym.
Jako naukowiec zajmujący się psychologią humoru mam też nadzieję, że rośnie świadomość skuteczności poczucia humoru w radzeniu sobie z życiowymi problemami. Humor wciąż jest niedoceniany, a bywa zbawienny.
W jakich sytuacjach?
Chociażby podczas spodziewanych zwolnień z pracy. To moment, któremu towarzyszą złe emocje: lęk, czasem upokorzenie i żal. Stosujemy wówczas często tzw. czarny humor.
Pamiętam, jak w firmie o niepewnej przyszłości finansowej, przy suto zastawionych stołach i muzyce podczas wigilijnego spotkania, padały komentarze typu „no tak, na »Titanicu« orkiestra też grała do końca”. W takich sytuacjach ludzie patrzą na żartującą osobę z wdzięcznością. Napięcie spada. Większość się śmieje, choć oczywiście nie wszyscy.
Nie śmieją się ci, którzy nie mają poczucia humoru, czy ci, którzy w tym momencie mają mało powodów do śmiechu?
Uśmiechają się wszyscy ci, choćby w duchu, którzy mają poczucie humoru.
Co to jest?
Różnie ujmuje...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta