Listy do "Rzeczpospolitej": Powracający problem ordynacji wyborczej
Polacy! Zapamiętajcie te nazwiska! I nie głosujcie na nich ponownie, bo przynoszą wstyd wszystkim Polakom” – takie apele pojawiły się na portalach prawicowych w związku z głosowaniem 22 polskich europarlamentarzystów przeciwko upamiętnieniu Witolda Pileckiego.
Gdyby wybory do Parlamentu Europejskiego odbywały się w ordynacji jednomandatowych okręgów wyborczych, posłowie czuliby się bardziej zależni od swoich wyborców i bardziej akcentowaliby interesy narodowe, co wielu siłom politycznym nie jest na rękę. Podobnie wprowadzenie takiej ordynacji do Sejmu sprawiłoby, że czuliby się bardziej odpowiedzialni przed wyborcami niż bonzami partyjnymi i zwracaliby większą uwagę na potrzeby lokalnych społeczności, które ich wybrały.
Problem ordynacji wart jest dostrzegania, szczególnie że na ostatnie wybory do Parlamentu Europejskiego poszło 21 proc. uprawnionych do głosowania, a według ostatnich badań opinii publicznej na kolejne wybiera się... 13 proc.
Krzysztof Kowalczyk