W rozstaniach liczy się nie tylko dobra odprawa
Równie ważne jak pieniądze jest często wsparcie w znalezieniu nowej posady czyli outplacement. Firmom pomaga on budować wizerunek dobrego pracodawcy
Przez kilka ostatnich lat koniunktury w gospodarce i na rynku pracy usługi outplacementu, czyli wsparcia dla zwalnianych pracowników, zamawiano najczęściej dla menedżerów. W przypadku zwolnień szeregowych pracowników i specjalistów liczyła się przede wszystkim wysokość odprawy. Pomocy w znalezieniu nowego zatrudnienia potrzebowali nieliczni, skoro gazety i portale rekrutacyjne sypały tysiącami ofert pracy.
500 złotych kosztują (w przeliczeniu na pracownika) najtańsze programy outplacementu
Jednak dziś na kryzysowej fali grupowych zwolnień fachowe wsparcie po zwolnieniu przydaje się nie tylko kadrze kierowniczej. Pracodawcy inwestują w outplacement, choć profesjonalne usługi nie są tanie; w przypadku grupowych programów ceny tych najskromniejszych (ograniczonych do kilkugodzinnego seminarium i broszury-poradnika) zaczynają się wprawdzie od 500 zł na osobę, ale chcąc zapewnić ludziom pełne wsparcie, trzeba się liczyć z miesięcznym wydatkiem 1,5 – 4 tys. zł na pracownika, i to przez dwa – trzy miesiące.
Taniej niż reklama
Czy taka inwestycja w ludzi, z którymi pracodawca chce się rozstać, ma sens? – To nie są duże wydatki, jeśli porównamy koszty outplacementu z cenami reklam, które mają poprawić wizerunek pracodawcy. Outplacement ma bardzo duże znaczenie dla tego wizerunku – argumentuje Daniel Binda, menedżer...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta