Deformacje giełdowe
Nadchodzi chyba czas na rozszerzenie ustawodawstwa antymonopolowego na sferę rynków finansowych – pisze ekonomista
Na giełdach działają specyficzni gracze, którzy wyglądają jak zwykli spekulanci, ale mają zdolność przekształcania się z monopsonu (tj. dominującego nabywcy) w monopol (dominującego sprzedawcę) i odwrotnie. Oczywiście różnią się też od zwykłych spekulantów efektami swojej działalności. Efektów tych wszyscy się boją, zarówno rządy, jak i społeczeństwa. Można przypuszczać, iż sam prezydent Barack Obama obawia się, aby nie wystąpiły one w formie przejęcia przez takich graczy bilionów dolarów przeznaczonych na pobudzanie działalności kredytowej banków i ratowanie przed bankructwem wielkich przedsiębiorstw.
Groźni spekulanci
Pojęcie „spekulant giełdowy” odnosi się do każdego gracza giełdowego. To podmiot, który nie zadowala się przeciętnym dochodem ze swego kapitału finansowego, np. w formie procentu od lokat czy obligacji, lecz pragnie otrzymywać zysk nadzwyczajny. Spekulantów giełdowych jest na świecie mnóstwo, lecz niezasłużenie pada na nich cień z powodu postępowania tych, których działalność rodzi wspomniane wyżej skutki, a którzy stanowią niewielki odsetek zbiorowości graczy giełdowych. Aby nie krzywdzić zwykłych spekulantów, należy wyodrębnić i dokładnie określić tych, których działania są szkodliwe.
Najlepiej będzie zastosować wobec tych podmiotów specjalną nazwę odzwierciedlającą fakt,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta