Panika groźniejsza od wirusa
Nowa grypa nie jest ani tak zabójcza, ani tak zaraźliwa, jak się wydawało – przekonują niektórzy eksperci
Niespełna 800 przypadków w 17 krajach świata – w tym 20 śmiertelnych. Takie są ostatnie statystyki dotyczące wirusa H1N1, czyli świńskiej grypy. Dla rosnącej liczby komentatorów w USA to dowód na to, że alarmistyczne doniesienia z ostatnich dni były mocno przesadzone.
Federalne ośrodki kontroli chorób (CDC) przyznają, że dokładne badania zdają się to potwierdzać. Amerykański odpowiednik sanepidu ostrzega jednak, że jest za wcześnie na wydawanie ostatecznych ocen, bo wirus może teraz osłabnąć, by powrócić ze zdwojoną siłą w sezonie grypowym za parę miesięcy. W podobnym tonie wypowiadał się w cotygodniowym wystąpieniu radiowym w sobotę prezydent Barack Obama.
– To nowy szczep wirusa grypy, a ponieważ nie nabraliśmy jeszcze odporności na niego, może wyrządzić nam większą szkodę. Na razie w naszym kraju nie okazał się tak silny czy tak zabójczy jak w Meksyku. Nie mamy pewności, dlaczego tak się dzieje, więc podejmujemy wszelkie koniecznie środki ostrożności, na wypadek gdyby wirus rzeczywiście przeistoczył się w coś gorszego – wyjaśnił...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta