South Stream v. Nabucco – gazowa rozgrywka
Gazowa walka między Rosją a UE toczy się na kilku frontach. I chociaż wydaje się, że na razie Rosja zyskała w niej przewagę, jej zwycięstwo wcale nie jest przesądzone
28 kwietnia Rosja odtrąbiła sukces, ogłaszając porozumienie z Bułgarią o jej udziale w gazociągu South Stream. Dzień później rosyjski wicepremier Igor Sieczyn przyznał, że wciąż nie ma porozumienia co do najważniejszej kwestii. Tymczasem przewodniczący UE Czesi zamierzają „przejść od słów do czynów” i rozpoczynają prawdziwą batalię o kaspijski gaz dla konkurencyjnego rurociągu Nabucco. Polityczna walka na gazowym froncie się rozkręca.
Putin zadusił Nabucco?
– Wyeliminowaliśmy wszystkie rozbieżności – mówił w ubiegły wtorek Władimir Putin po kilkugodzinnych negocjacjach z bułgarską delegacją w Moskwie. Wysłannik Sofii premier Siergiej Staniszew skwapliwie przytakiwał. Zapowiedziano, że ostateczne porozumienie zostanie podpisane do połowy maja.
Bułgaria wybrała South Stream i Europa może zapomnieć o omijającym Rosję Nabucco, który i tak istnieje na razie tylko w sferze werbalnej – taki komunikat wysłała Moskwa. Sofia zapowiada, że chce maksymalnej dywersyfikacji i chętnie będzie uczestniczyć w obu projektach. Eksperci mają jednak wątpliwości. Jeśli South Stream powstanie wcześniej, budowanie Nabucco może już nie mieć ekonomicznego sensu.
Rosji zależy w tej chwili na tym, by zademonstrować Europie skuteczność swojej gazowej dyplomacji. Pokazując kolejne sukcesy, chce stworzyć wrażenie, że sprawa South Stream jest przesądzona
Jednak już...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta