Podwładny ma być schludny, czysty i zdrowy, a czasem także w firmowym uniformie
Szef może zażądać od podwładnych dowolnego stroju w pracy. Musi jednak zachować przy tym zdrowy rozsądek i dobre obyczaje. Od pracowników ma prawo także wymagać, aby na swoim stanowisku byli w pełni sił
Coraz częściej firmy ustalają określone reguły ubioru w pracy. Nie ogranicza się to tylko do wskazania koloru noszonych w zakładzie garniturów czy sukienek, ale także długości spódnic, desenia i odcienia krawatów, wymogów co do fryzury, noszenia rajstop, biżuterii czy długości i koloru paznokci. Tzw. dress code (ang. zasady dotyczące garderoby i wyglądu) stanowi dla odbiorcy sygnał, że ma do czynienia z wysokimi standardami stawianymi pracownikom. Świadczy też o wadze, jaką firma przywiązuje do obsługi klientów czy kontrahentów.
Czysty i zdrowy
Nie mniej ważne jest to, aby odpowiednio do zajęć ubrany pracownik był schludny i czysty. Dbałość o higienę osobistą to m.in. noszenie czystej odzieży ochronnej lub roboczej, a w gastronomii czy przy produkcji żywności nawet nakrycia głowy, krótko obcięte paznokcie, zakaz palenia tytoniu lub żucia gumy. Pracownicy produkcyjni nie mogą też nosić biżuterii, zegarków, spinek do włosów i innych drobnych przedmiotów, które mogłyby zagrozić bezpieczeństwu konsumenta, gdyby dostały się do żywności.
Co prawda ogólne przepisy prawa pracy nie nakładają na zatrudnionego obowiązku zachowania higieny osobistej, poza przypadkami związanymi z wymaganiami branżowymi czy sanitarnymi, ale szef może wkroczyć nawet w tę dość delikatną sferę. Jeśli brudny i śmierdzący pracownik pojawia się w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)