Bond odmieniony: zamiast czarusia zimny drań
Po czterech latach przerwy James Bond powrócił całkowicie odmieniony i odmłodzony. Irlandczyka Pierce’a Brosnana (rocznik 1951), który wcielił się postać agenta 007 pięciokrotnie zastąpił Anglik Daniel Craig (ur. 1968).
Producenci oficjalnego cyklu bondowskiego dopiero w 2006 roku zyskali prawa do „Casino Royale”, pierwszej powieści Iana Fleminga wydanej w 1951 r., której bohaterem był Bond. Sfilmowano ją (poza cyklem), bez sukcesu już w 1967 r. w tonacji komediowej z Davidem Nivenem, Peterem Sellersem i Woodym Allenem. Współczesna wersja jest całkowicie serio, w wielu scenach bliska naturalizmowi, a nieliczne wtręty komediowe tylko na krótko rozjaśniają jej mroczne klimaty.
Nowego Bonda poznajemy przed czołówką, w czarno-białej sekwencji praskiej. Jeszcze nikogo nie zabił. Swą pierwszą ofiarę dosłownie masakruje w jakiejś toalecie, drugą likwiduje już konwencjonalnie, z pistoletu. Choć bliski egzekucji chrzest bojowy czyni go stuprocentowym agentem, to szefowa wywiadu, M, nie do końca wierzy w jego pełną przydatność. Mimo to wysyła w kolejne misje. Jego przeciwnikiem jest bankier Le Chiffre, finansujący światowy terroryzm.
sobota | Casino Royale
20.20 | tvp 1 | sensacyjny. USA, W. Bryt., Czechy 2006


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
