Rockandrollowiec z buldożera
Ma opinię ekscentryka i najbardziej nieprzewidywalnego człowieka w Hollywood. 53-letni Billy Bob Thornton, dotąd znany przede wszystkim jako znakomity aktor, reżyser, scenarzysta, laureat Oscara i... kobieciarz, zdecydował ostatnio, że teraz najważniejsza jest dla niego muzyka
Wyjątkowego pecha miał przed paroma tygodniami kanadyjski dziennikarz radiowy, który w wywiadzie z członkami zespołu Boxmasters przedstawił jednego z nich – Thorntona właśnie – jako wybitnego aktora. Billy obraził się i przestał odpowiadać na pytania, skutecznie paraliżując rozmowę. Cały on. Przekorny, kapryśny, nieobliczalny. Z ról, które zagrał w swojej długiej karierze, ta jedna – niegrzecznego chłopca – chyba najbardziej przypadła mu do gustu. Nie tylko jemu zresztą. Niedbałym wdziękiem rockandrollowca i bezczelnym uśmieszkiem Billy wciąż podbija serca pań.
O humorach, dziwactwach i fobiach gwiazdora krążą legendy. Że nie lubi latać, nie cierpi antycznych mebli, klownów i srebrnej zastawy stołowej, dlatego nawet w domu używa plastikowych sztućców. Znany jest z upodobania do tatuaży i kowbojskich strojów, do których zakłada czapkę baseballówkę. Ale bodaj najbarwniejszym okresem w życiu Thorntona – nagłośnionym i skrupulatnie relacjonowanym w mediach – było...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
