Trzy rachunki na 100 lat
Polacy w ostatnim stuleciu trzykrotnie odbudowywali swój kraj, za każdym razem zaczynając od zera
1918 – 1939 Od datków społecznych do 80 ton złota
28 kwietnia 1924 roku pojawiła się nowa waluta – złoty. W tym samym dniu został otwarty Bank Polski, co stało się wielkim świętem narodowym. Kapitał akcyjny Banku Polskiego został pokryty w całości przez społeczeństwo (do Skarbu Państwa należał tylko 1 procent akcji). Zaledwie dwa lata wcześniej przedstawiciele amerykańskiego banku JP Morgan proponowali, aby pieniądze na fundusz stabilizacyjny polskiej waluty wpłacać na ich rachunek, „bo wam nikt nie zaufa” – wspominał marszałek Sejmu Maciej Rataj.
Odbudowę gospodarki utrudniała powszechna bieda i brak kapitałów. Warszawski bankier Adolf Peretz pisał w 1925 roku: „Widoki na bliską przyszłość bankowości w Polsce nie są pomyślne. Z nielicznymi wyjątkami,instytucje bankowe nie rozporządzają własnymi płynnymi środkami, zmuszone są więc posiłkować się kredytami, o które bardzo trudno”.
Na początku niepodległości brakowało nawet żywności. Straty rolnictwa były tak duże, że jeszcze w latach 1924/1925 Polska kupiła mąki i kaszy za 90 mln zł, a innych towarów spożywczych za 110 mln zł. Mimo trudności kraj odbudowywał się i rozwijał z własnych kapitałów
i pracy. Znany działacz gospodarczy Stanisław Wachowiak wspominał, że Polacy przejęli przemysł śląski z rąk niemieckich. W czerwcu 1936 roku Skarb Państwa wykupił akcje największego górnośląskiego koncernu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta