Jeśli teatr, to tylko w centrum
Rozmowa z Emilianem Kamińskim - założycielem Teatru Kamienica w Warszawie
Rz: W Polsce inwestycja w produkcje teatralne to ciągle coś niezwykłego.
Emilian Kamiński: A szkoda, na świecie, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych, jest to uważane za coś normalnego. Oczywiście, zawsze istnieje możliwość klapy. Żeby wyeliminować takie zagrożenie, trzeba zacząć od poważnej analizy tekstu sztuki. Bardzo ważny jest też biznesplan uwzględniający wszystkie nakłady oraz racjonalną ocenę ryzyka.
Tego nie można się nauczyć na studiach.
Pierwsze doświadczenia organizacyjne zdobyłem, realizując własne produkcje. Było to w stanie wojennym, gdy razem z grupą kolegów, z którymi bojkotowaliśmy państwową telewizję, założyliśmy Teatr Domowy.
Ile wyprodukował pan wtedy przedstawień?
Kilkanaście. Nakłady zwykle zwracały się w ciągu roku.
Jakie to były kwoty?
Istotny wpływ na koszty miało to, że zawsze sam grałem jedną z ról i reżyserowałem, a nawet występowałem jako autor tekstu. Trudno mi podać...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta