Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Zły chłopiec w świecie rozrywki

06 listopada 2009 | piątek+ | Paulina Wilk
Robbie Williams
źródło: emi music
Robbie Williams

Zanim zdziwaczał, Robbie Williams ustanawiał rekordy popularności. Teraz wraca, ale czy rozchwiany supergwiazdor ze skłonnościami do depresji jest jeszcze komuś potrzebny?

Ostatnie trzy lata spędził w ukryciu. Wyjechał do Los Angeles – miasta, w którym mieszkają wszystkie sławy: triumfujące, aspirujące, upadłe. Tam nikogo nie obchodziła jego spektakularna kariera ani przykra klapa ostatniego albumu „Rudebox”, który pojechał na przemiał do Japonii. Robbie mógł w spokoju, nierozszarpywany przez brukowce, zapuścić rasputinowską brodę i zgłębiać swoją fascynację UFO. A w dniu 33. urodzin udać się na odwyk do ośrodka, gdzie nie był ani pierwszą, ani jedyną znaną postacią.

W poniedziałek będzie miała premierę jego ósma studyjna płyta – „Reality Killed the Video Star”, co znaczy mniej więcej: „Rzeczywistość wykończyła telewizyjne gwiazdy”. Tytuł sugeruje, że powrót księcia brytyjskiej rozrywki to coś więcej niż sprawa osobista czy próba wyjścia z cienia. Robbie Williams jest przedstawicielem ginącego gatunku muzycznych supergwiazd i właśnie wypowiedział wojnę konglomeratowi telewizyjnych reality show, które chcą zawładnąć popem.

Wybrał ryzykowną konfrontację. Pierwsza od trzech lat nowa piosenka Williamsa „Bodies” ukazała się w Wielkiej Brytanii tego samego dnia co utwór Alexandry Burke, finalistki bardzo popularnego programu telewizyjnego „The X-Factor”, odpowiednika „Idola”. I choć „Bodies” był jednym z najlepiej sprzedających się w karierze Robbiego singli, uplasował się na drugim miejscu list przebojów.

Niebawem druga...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8467

Spis treści
Zamów abonament