Deficyt romantyzmu
Pragmatyczna „polityka konkretu” pozbawia nas wielkich celów, wyzuwa nas z marzeń. Jak aptekarze odmierzamy, aby dawać innym tylko tyle, ile sami dostaniemy – twierdzi laureat Nagrody im. Giedroycia w rozmowie z Piotrem Mazurkiewiczem
Rz: W końcu, po wcześniejszych nominacjach, otrzymał pan Nagrodę im. Giedroycia. Co pan czuje?
Zygmunt Berdychowski: Ogromną radość i dumę. Znalazłem się w niezwykle szacownym gronie laureatów. Nazwisko redaktora Jerzego Giedroycia oraz prestiż kapituły nagrody jego imienia powodują, że to wyróżnienie jest dla mnie ukoronowaniem dwóch dekad pracy, nie tylko przy organizowaniu Forum Ekonomicznego, ale również szerzej – pracy na rzecz dialogu z naszymi wschodnimi sąsiadami. To także uhonorowanie pewnego sposobu myślenia o budowie pozycji Polski w Europie.
Teraz jest trudniej niż na początku lat 90.?
Trudno w polityce międzynarodowej w prosty sposób porównywać to, co jest naszym udziałem obecnie, z tym, co było na początku lat 90., kiedy kształtowały się wizje polskiej obecności w polityce europejskiej. Wtedy porwani emocjami Polacy stworzyli fundament nowego politycznego postrzegania tej części Europy. Dziś pragmatyczna „polityka konkretu” pozbawia nas wielkich celów, wyzuwa nas z marzeń. Jak aptekarze odmierzamy, aby dawać innym tylko tyle, ile sami dostaniemy. W naszym stosunku do wschodnich sąsiadów mamy deficyt romantyzmu.
Romantyzm jest potrzebny w czasach dzikiego kapitalizmu?
A dlaczego nie? Przecież jeżeli dziś nie będziemy mieli odwagi marzyć, jutro nie będziemy mieli celów, które będziemy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta