36 kilometrów książek
15 grudnia minie dekada, odkąd pierwszy czytelnik przekroczył próg nowego gmachu Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego. Codziennie jest ich tu ponad trzy tysiące, ale żaden nie wie, co dzieje się na zapleczu. Tam książki przechodzą odświeżające kąpiele i biorą udział w sesjach zdjęciowych.
Nie, nie tędy. To wejście dla czytelników – mówi Anna Wołodko z działu promocji BUW. Z głównego holu biblioteki prowadzi nas do wejścia od strony ul. Lipowej.
Co dzień przez te drzwi przechodzi ponad 200 pracowników. Czytelnicy znają twarze nielicznych.
Wchodzimy do centrum dowodzenia – dyspozytorni. Panowie w białych koszulach śledzą tu obraz z zamontowanych w budynku kamer. Jest ich 100. Na miejscu też jest strażak. Na etacie.
Milionowe sygnatury
Obok dyspozytorni rampa – miejsce, do którego podjeżdżają samochody z zaopatrzeniem i książkami. Dla tych drugich droga do magazynów jest krótka. Tuż obok mieści się bowiem Oddział Gromadzenia i Uzupełniania Zbiorów.
Idziemy dalej, do tak zwanego Magazynu Zwartego.
– To określenie wzięło się od stosowanych tu regałów jezdnych – przesuwających się na szynach – tłumaczy Wołodko.
Magazynem kieruje Wojciech Nowak. Z biblioteką, tak samo jak pani Ania, związany jest od 17 lat. Dobrze pamięta, jak dużym wyzwaniem było przeniesienie tu zbiorów z dawnego BUW w campusie głównym UW.
– Proszę sobie tylko wyobrazić, że gdyby chcieć obok siebie ustawić wszystkie zgromadzone tu książki i czasopisma, to potrzeba by...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta