Radni chcą mieć swoich asystentów
Niektórzy radni mają tyle pracy, że nie dają już rady. Chcą, by pomogli im asystenci. Jeden albo nawet dwóch. Takie rozwiązanie zaproponowała opozycja na Ursynowie.
Po co radnym dzielnicy asystenci? – Ich powoływanie byłoby dowolne. Może nie wszystkim są oni potrzebni. Ale są tacy hiperaktywni, jak na przykład ja, którzy pracują zawodowo i nie wyrabiają. Przecież zadania radnego to nie tylko bywanie na sesjach – tłumaczy pomysłodawca, radny Piotr Guział z klubu Nasz Ursynów.
Asystenci pełniliby funkcje społecznie. Pomagaliby radnym w kontaktach z mieszkańcami,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta