Wielkanocne zamieszki 1940
Przed 70 laty, pod koniec marca 1940 roku, doszło w stolicy do bicia Żydów i rabowania ich sklepów. Organizatorem zajść, przy cichej aprobacie Niemców, była polska narodowo-radykalna organizacja, której przywódców wkrótce aresztowano i rozstrzelano w Palmirach
Wszystkie te wydarzenia stały się przyczynkiem do badań nad historią zupełnie nieznanego politycznego ugrupowania. W materii tej nie istnieją żadne dokumenty, tylko zapiski kronikarzy – Ludwika Landaua oraz Emanuela Ringelbluma. Oprócz tego kilka przekazów, spamiętanych głównie przez potomków uczestników zajść; niektóre z tych relacji ukazały się wyłącznie w Internecie. A moja wiedza na ten temat sprowadzała się w ciągu wielu lat do dwóch zdań rzuconych przez babkę: „Wiesz, pierwszego roku wojny koło Wielkiej Nocy hołota strasznie lała Żydów. I grabiła sklepy”.
Cywilizowanie starozakonnych
Ojciec przyjechał do Warszawy w styczniu 1940 roku. Opowiadał mi, że koło Dworca Południowego (zwanego wtedy Szopy) stała żandarmeria i kilku niemieckich cywilów, którzy szarpali za brody starozakonnych. Jeden z żandarmów udawał, że dźga Żyda bagnetem w brzuch. Wołał: „ihahaha”, a Żyd podskakiwał i kwiczał. Niemcy pokładali się ze śmiechu, a polska gawiedź na chodnikach rechotała.
– Tylko starozakonni kiwali głowami nad ludzką głupotą – opowiadał ojciec.
To nie żaden wyjątek. Ludwik Landau w „Kronice lat wojny i okupacji” wspominał, iż pastwienie się nad Żydami było codziennością, a uczestniczył w tym coraz częściej polski lumpenproletariat, jak wówczas nazywano meneli. Kronikarze wspominają, że każdy brodaty Żyd był dla...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta