Oskarżyli „Salaputa”
Z siedmioma zarzutami stanie przed sądem Andrzej P. ps. Salaput, boss grupy markowskiej. Prokuratura apelacyjna oskarżyła go m.in. o założenie i kierowanie gangiem, ściąganie haraczy od przydrożnych prostytutek z okolic Marek i posiadanie kilograma marihuany.
45-letni „Salaput” uchodzi w półświatku za bezwzględnego bandytę. Notowany był już jako 13-latek. Początkowo za kradzieże i włamania. Potem miał na koncie poważniejsze napady.
W sumie przesiedział 18 lat. W 1995 roku, w trakcie zatrzymania, chciał zabić policjanta, ale jego pistolet nie wypalił.
Dwa razy gangster był postrzelony: raz przez funkcjonariusza, drugi raz przez płatnego zabójcę, prawdopodobnie wynajętego przez gang z Ząbek.
Teraz „Salaput” nie przyznaje się do winy. Podobnie jak oskarżony razem z nim Daniel D., na którym ciąży zarzut udziału w grupie przestępczej.
Od kwietnia ub. roku lider grupy markowskiej siedzi w areszcie. Grozi mu do 15 lat więzienia.