Ośmiu wspaniałych
W piątek i sobotę rozegrane zostaną cztery mecze ćwierćfinałowe mistrzostw świata. Już dziś Brazylia zmierzy się z Holandią. Przebojem soboty będzie mecz Argentyny z Niemcami
Na tym etapie turnieju nie ma już słabych drużyn i nieważnych meczów. Nie ma też kalkulacji w rodzaju: oszczędzamy siły, bo wystarczy nam remis, czyli jeden punkt do awansu. Od drugiej rundy takie myślenie już nie obowiązuje. Dalej przechodzi zwycięzca. Pokonany pakuje manatki i wraca do domu.
Rozpoczynamy od mocnego uderzenia. W piątek o godz. 16 na boisko w położonym nad Oceanem Indyjskim Port Elizabeth wybiegną jedenastki Holandii i Brazylii. Obydwie należą do faworytów. Kiedy spytano trenera Holendrów Berta van Marwijka, czy to nie pech, że trafia na Brazylię już na tym szczeblu, odpowiedział, że aby zostać mistrzem świata, trzeba pokonać każdego, a po rozgrywkach grupowych prawdopodobieństwo trafienia na drużynę słabą jest nieduże.
Wtorkowy mecz udowodnił, że taką wymarzoną dla każdego drużyną może być Paragwaj. Do tej pory Holandia i Brazylia nie pokazały jeszcze gry na oczekiwanym przez kibiców poziomie. Wiemy, że Kaka może jednym podaniem zmienić wynik meczu, Robinho jest w stanie minąć z piłką u nogi każdego obrońcę, Luis Fabiano mający w środku pola karnego pół metra kwadratowego przestrzeni to murowany gol.
Brazylia jest kochana na całym świecie, ponieważ...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta