Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Wybaczcie, że tylko wygrywamy

02 lipca 2010 | Mundial | Michał Kołodziejczyk
Arjen Robben – holenderska magia
źródło: EPA
Arjen Robben – holenderska magia

Brazylia – Holandia. W tym ćwierćfinale spotykają się dziś zespoły, które muszą udowodnić, że stać je na piękną grę

Korespondencja z Port Elizabeth

Tym meczem oba zespoły mają się usprawiedliwić przed kibicami. Zwycięstwo i awans do półfinału będą oczyszczeniem i spłatą zaciągniętego kredytu. Dwie piłkarskie potęgi postawiły wszystko na jedną kartę, rezygnując z tego, co było ich znakiem rozpoznawczym i co kochali kibice. Zdecydowali się po prostu zwyciężać.

Reprezentacja Holandii tak gładko do ćwierćfinału wielkiego turnieju nie awansowała już dawno, w najlepszej ósemce mundialu jest pierwszy raz od 12 lat, a i tak kibice nie są zachwyceni.

Piłkarze Berta van Marwijka, w klubach odpowiedzialni za przyspieszanie, na mundialu pokazują, że opłaca się czekać bezczynnie nawet godzinę. Dania, Japonia, Kamerun i Słowacja – drużyny, które przegrały z Holendrami na tym turnieju, zdaniem bramkarza Maartena Stekelenburga były zespołami, które gwarantowały, że w końcu popełnią błąd.

– Pierwszy raz na tym turnieju nie będziemy faworytami. Ale jeśli pozostaniemy tak skupieni jak dotychczas, nic nam nie grozi – zapewnia van Marwijk. Holendrzy wygrali cztery mecze w RPA, osiem w eliminacjach. Nie ma na nich mocnych od 23 spotkań. Na mundialu stracili tylko dwa gole, oba w końcówkach, oba z...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8663

Spis treści

Po godzinach

Amadeusz, jakiego nie znamy
Bogini Tara, czyli mongolska Gioconda
Brel i Chopin na scenie
Co mają do powiedzenia afrykańscy fotograficy?
Czas wolny
Czwarty stopień *
Dinozaury z Wisły
Dobre kino w świetnej cenie
Dobry temat, proste przesłanie i jasna konwencja
Dwa razy M
Dwie wielkie indywidualności
Długa, bezsenna noc z wampirami
Emocje z daleka
Garcia gra kawałki Kyuss
Gesty wpisywane w chodnik, jak graffiti
Huragan wśród festiwali
Impezy
Jak daleko można się posunąć?
Każdy ma swój mały matrix
Kinomaniacy przy sztalugach
Kiwaczek i inni
Kobieta na Marsie, mężczyzna na Wenus ***
Komedie, kobiety i śpiew
Kosmiczna saga progresywna
Kto się czubi, ten się lubi
Kubański start w plenerze
Lato pod łukami
Na ekranie
Na rzecz wolności
Nie przeocz
Nie zaśpiewa sam
Oczy szeroko otwarte ****
Orient w ogrodach króla
Ostry rock, fado i Marlena Dietrich
Pod chmurką
Podróż w głąb ciała
Polecamy w galeriach i muzeach
Przebojowe poniedziałki
Pyzy po prasku
Rycerze Rzeczypospolitej
Słoń w kratkę, czyli lekcja tolerancji
Taniec i śmierć dzikiej trawy, czyli wieczór wspomnieniowy o Kazuo Ohno
Trójwymiarowa pogoń za piłką
Wakacje i apetyt na teatr
Wampirze zaćmienie mrozi krew w gorące lato
Warszawa Fryderyka
Wiolonczela w świątyni
Z dedykacją dla naszego ulubionego miasta
Zagadka w domu na odludziu
Zagrają - muzyka popularna
Zagrają - muzyka poważna
Zagubieni w miłości ****
Zaraźliwa fantazja Mamy Mu
Zawód na literę „A”
Zbuntowani hippisi i rewolwerowcy
Znasz li to miasto?
Śpiewający klub żeglarski
Żołnierze spod znaku lilijki
Zamów abonament