Drogie auta znikają z salonów
Mimo kryzysu w strefie euro produkcja luksusowych aut w Europie szybko rośnie. Mercedes i BMW zwiększają zatrudnienie. Z polskich salonów znikają samochody kosztujące kilkaset tysięcy złotych
Wczoraj z warszawskiego salonu Aston Martin wyjechał już 12. samochód tej superluksusowej brytyjskiej marki, jaki sprzedano od otwarcia placówki na początku marca. Za model Rapid w „bondowskim” kolorze grafitu, z białą skórą w środku i 6-litrowym silnikiem o mocy 477 KM klient zapłacił 1,1 mln zł. Importer – spółka AML Polska, chce sprzedawać rocznie 20 – 25 astonów. Szanse są duże, bo klientów z wypchanymi portfelami nie brakuje. – Jesteśmy zaskoczeni, że kupowane są auta znacznie droższe niż za oczekiwane 500 – 700 tys. zł – mówi dyrektor zarządzający AML Marcin Dąbrowski. Po trzech miesiącach działalności okazało się, że średnia cena wyjeżdżających z salonu pojazdów grubo przekracza milion.
W pierwszym półroczu 2010 roku popyt na luksus rośnie. Nabywców znalazło już pięć sztuk ferrari, gdy w tym samym czasie rok wcześniej sprzedano zaledwie jedną. Z salonu wyjechały trzy sztuki maserati, na które przed rokiem w ogóle nie było chętnych. W każdym przypadku mówimy o wydatku co najmniej kilkuset tysięcy złotych. A z 45...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta