Pazerny na życie
Z Michaelem Douglasem rozmawia Barbara Hollender
Rz: Bohater filmu Olivera Stone’a „Wall Street” Gordon Gekko mawiał: „Chciwość jest dobra”. Bywa pan czasem chciwy?
Czytaj recenzję filmu - "Wall Street 2. Pieniądz nie śpi"
Michael Douglas: Jestem nieustannie. Nie na pieniądze, bo tak się szczęśliwie składało, że nigdy mi ich nie brakowało. Nie zależało mi też jakoś specjalnie na sławie. Ale jestem potwornie pazerny na życie. I tu Gekko rozumiem.
Chętnie zgodził się pan znów go zagrać?
Tak, bo to była jedna z najciekawszych ról, jakie mi się w całej karierze przydarzyły. Lubię grać ludzi niejednoznacznych, takich właśnie jak Gekko czy D-Fens z „Upadku”. Choć wątpliwości oczywiście miałem. Podobnie jak Oliver Stone. Obaj nie lubimy sequeli. Olivera przekonała ostatecznie sytuacja ekonomiczna, która sprawiła, że temat giełdy stał się ważny i aktualny. Zrozumiał, że jeśli mamy wrócić do „Wall Street”, to najlepiej właśnie teraz, gdy przez świat przeszedł głęboki kryzys finansowy, z którego jeszcze się nie wydobyliśmy. A i jego, i mnie przekonał ostatecznie scenariusz, genialnie poprawiony przez Allana Loeba.
Jak gra się tę samą postać po upływie ponad 20 lat?
Niełatwo. Gordon Gekko miał kiedyś moją twarz. Teraz puszczałem sobie „Wall Street”, patrzyłem na niego,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta