Szesnaście łyków do szczęścia
Dubrownik to chyba jedyne miasto, do którego można wejść przez dziurę.
Nazwa prowadzącej od północy w obręb starówki Dubrownika bramy, Buža, oznacza właśnie dziurę. Do wyboru mam jeszcze bramę zachodnią, Pile, ale „dziura” bardziej działa na wyobraźnię, decyduję się więc na wejście północne. Przekraczam solidne mury i nagle znajduję się w świecie kamiennych kamieniczek z czerwonymi dachówkami, gładkiego, wypolerowanego przez buty przechodniów bruku, kamiennych kościołów, kamiennych klasztorów i kamiennych pałaców. Niekamienne zdają się tu tylko przemykające chyłkiem koty i uliczni grajkowie.
Niewielka starówka stolicy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta