Powietrzny luksus na życzenie
Na zwykłą taksówkę czeka się 15 minut. Na lotniczą do dwóch godzin. Może ona jednak zabrać klienta w dowolne miejsce świata, po drodze oferując kawior i szampana. Oczywiście za odpowiednią cenę
Taksówki powietrzne, inaczej zwane samolotami dyspozycyjnymi, zaczęły pojawiać się na polskim niebie w 2004 r.
– Od 2005 roku rynek dynamicznie się rozwijał. Z roku na rok z naszych usług korzystało coraz więcej osób, aż do kryzysu w 2008 roku – mówi Krzysztof Maruszewski, właściciel dwóch firm świadczących tego typu usługi, GoldJet i Air Taxi. –Teraz rynek zaczyna wracać do czasów przed kryzysowych – dodaje.
Najczęściej klienci planują podróż z pięcio-, siedmiodniowym wyprzedzeniem. Niektórzy rezerwują lot miesiąc wcześniej, co daje niższą cenę. – Trudno znaleźć samolot w wakacje i święta. Już teraz mamy zapytania o Boże Narodzenie – mówi Marcin Odziaba z Blu Jet.
W razie pilnej potrzeby, kiedy wcześniejsza rezerwacja nie wchodziła w grę, na lot trzeba poczekać do dwóch godzin. Maksymalnie tyle może potrwać sprowadzenie samolotu i załogi na lotnisko położone najbliżej zamawiającego.
Przy tego typu szybkich decyzjach klient musi podać numer karty kredytowej, na której zostają zablokowane pieniądze potrzebne do opłacenia podróży. Standardowym sposobem zapłaty jest przelew przed rejsem. Stali klienci korzystają natomiast z przedpłat. – Przelewają określoną kwotę, która jest rozliczana po każdym rejsie – mówi Marcin Odziaba.
Godzina lotu kosztuje od 550 euro samolotem trzyosobowym do 2,5 tys. euro...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta