Dyktator w Pałacu
Mieliśmy rację w latach 80., chcąc pełnej wolności i suwerenności Polski. Ale i generał miał rację, bo w tamtym czasie państwo wskutek konfliktu mogło się zmienić tylko na gorsze – pisze publicysta
W mediach zahuczało o udziale Wojciecha Jaruzelskiego w naradzie przed wizytą prezydenta Miedwiediewa. Monika Olejnik w środowej „Kropce nad i” sugerowała, że 20-latkowi nie da się wytłumaczyć, dlaczego prezydent wolnej Polski zaprasza twórcę stanu wojennego do Pałacu. Może jednak warto tłumaczyć, choć niekoniecznie trzeba wszystkim. Bo fenomen jest wart zastanowienia.
Dwie Polski Ludowe
Mija oto 30 lat od 13 grudnia 1981 roku. Przez te 30 lat połowa lub więcej niż połowa Polaków w różnym wieku zachowała szacunek dla generała i zrozumienie dla jego przecież dotkliwej, bolesnej decyzji. Jest też ciągle wielka rzesza Polaków, którzy, nie tęskniąc za Polską Ludową, a nawet jej nie znając, bo są za młodzi, nie zgadzają się z opiniami, że była to prowincja pod sowiecką okupacją czy tylko coś w tym rodzaju.
Nie zgadzają się, bo widzą w niej jedyne możliwe wtedy państwo polskie. Niesamodzielne, niedemokratyczne, ba – represyjne, a przez pewien czas wręcz terroryzujące ludność, ale polskie, z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta