Studia w Ameryce gwałtownie drożeją
Władze stanowe tną dotacje uczelniom, więc te ostro podwyższają opłaty. Przy rozpędzaniu studentów, którzy przeciwko temu protestują, policja sięga nawet po pałki i gaz
Co najmniej 13 aresztowanych studentów i czterech rannych policjantów to bilans starć, do których doszło kilka dni temu w kampusie Uniwersytetu Kalifornii. Demonstranci próbowali przełamać policyjną barykadę i wedrzeć się na obrady zarządu w sprawie kolejnej podwyżki czesnego.
Aby opanować sytuację, stróże prawa użyli więc gazu pieprzowego i pałek. Jeden z policjantów, któremu rozwścieczeni planowaną podwyżką studenci wyrwali pałkę, sięgnął nawet po broń palną.
Mimo gwałtownych protestów władze uczelni pozostały jednak nieugięte i kolejny rok z rzędu zdecydowały się na podniesienie opłat za studia. Tym razem czesne pójdzie w górę o 8 proc.
Z dyplomem i długami
Studenci z Kalifornii wkrótce za naukę będą musieli więc płacić ponad 11 tysięcy dolarów rocznie, o 822 dolary więcej niż dotychczas. Dla wielu młodych ludzi to bardzo dużo, zwłaszcza że rok wcześniej podwyżka czesnego wyniosła aż 32 proc. Kwota ta nie zawiera jeszcze miejsca w akademiku czy wyżywienia.
– Każdego roku studenci płacą za edukację coraz więcej i więcej, jednocześnie dostając w zamian coraz mniej – przekonywał reportera agencji AP Jared McCreary, 23-letni student IV roku historii i nauk politycznych. – Wielu studentów wciąż z trudem wiąże koniec z końcem, musi zaciągać kolejne pożyczki albo pracować w kilku różnych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta